Kanarki

bialy-krolik

Witam! Mam następujący problem:
Samica kanarka zniosła jaja nie w gnieździe tylko w domku, który służył samczykowi jako sypialnia. Domek ten wygląda w przybliżeniu jak zadaszone gniazdko bez jednej ścianki, więc nie jest zanadto bezpieczny dla młodych... Z tych jajek wykluł się jeden młody, którego oboje karmili, a samiczka siedziała na nim i ogrzewała go. Nie chcieliśmy go przenosić, żeby niepotrzebnie nie denerwować ani rodziców ani małego. Teraz mały ma już ok. 1,5 tygodnia, trochę urósł i wypadł z domku, więc przeniosłam go do gniazda, które cały czas było w klatce, no i tu mam problem... Samiec karmi młodego w gnieździe, a samica za nic nie chce się do tego gniazda zbliżyć, nawet jak ją posadziłam na gnieździe to uciekała i siedzi twardo na żerdce... teraz jest ciepło więc się nie martwię, ale co będzie w nocy? Dodam, że kanarki nie są trzymane w domu tylko w "pomieszczeniu gospodarczym", w którym nocą może być chłodno... Co mam zrobić? Boję się przenosić go do domku, bo jestem pewna że znowu wypadnie, a poza tym ledwie się tam mieści... Jak zachęcić samicę do nowego gniazda? Co zrobić z pisklakiem jak nie będzie chciała go grzać w nocy? Proszę o pomoc!